wtorek, 5 maja 2015

Canon 5D MKIII vs Canon 6D - mój punkt widzenia

Cześć!

Dziś już czwarty dzień notek ze mną. Cieszycie się? Ja ogromnie! :) Muszę przyznać że dodawanie notek powoli wchodzi mi w krew. Zastanawiam się, czy chcielibyście zobaczyć jutro 'dzień ze mną?' :) Piszcie w komentarzach :)


A teraz trochę o tym, o czym będzie dzisiaj.
Jakiś czas temu ktoś podsunął mi zrobienia notki w której porównałabym Canona 6D i 5DMKIII. Na początku w ogóle odrzuciłam taki plan, bo myślałam, że wszystko, co miało już być powiedziane, zostało powiedziane. Ale jednak nie. Stwierdziłam, że chyba fajnie byłoby poczytać opinie niewysokiej blondynki z drobnymi dłońmi. Takie moje własne zdanie na temat tych dwóch aparatów.
Nie będę was zarzucać tutaj technicznymi pojęciami, bo zamiast na specyfikacji (trochę jej będzie, ale naprawdę niewiele) chcę skupić się na praktyce. Nie będzie tu opisanych różnic w jakości zdjęć, szumach, tonach, bo jak ktoś bardzo się uprze to znajdzie takie testy na internecie, a jak już napisałam - to jest bardziej praktyczne niż techniczne porównanie.
Jak pracuje się z każdym z tych aparatów, co lubię w jednym, co lubię w drugim, jakie posiadają wady, co mnie wkurza, co mnie cieszy itp.


Zaczynajmy!



Canon 6D i Canon 5D MKIII. btw, widzicie te szumy? załamka.


Wymiary i waga
 
Jak widzicie, oba aparaty prezentują się w następujący sposób. 5D jest nieco wyższy, dokładnie o pół centymetra. Jest też pół centymetra szerszy i osiem milimetrów dłuższy. To na pierwszy rzut oka. Ale kiedy weźmie się do ręki oba aparaty, okaże się, że 6D jest aż o 200g lżejszy od 5D.
Czy ma to jakiś wpływ na użytkowanie? Otóż jak najbardziej ma.
Kiedy bierze się do ręki 6D, czuć lekkość, która w porównaniu do 5D wydaje się po prostu śmieszna. To jak Dawid i Goliat.
O ile 5D miło trzyma się w moich małych dłoniach przez godzinę, dwie, tak przy trzeciej, czwartej, czasem piętnastej (do tego dochodzi obiektyw i lampa) robią mi się odciski na palcach. Nie wspomnę już o ogromnym bólu karku i pleców, przez który potem wyję w łóżku bo nie mogę się zgiąć. Waga 6D jest zbawienna na długich dystansach, ale 5D pewniej leży w ręce. Takie przynajmniej są moje spostrzeżenia.

Ergonomia


6D vs 5D MKIII

Niby wszystko jest ok, niby wszystko jest takie samo, a przynajmniej bardzo podobne. Otóż to tylko pierwsze wrażenie....
Canon 5DMKIII


... bo Canon 5D ma po lewej stronie jeszcze kilka przycisków. A 6D nie ma nic.
I teraz nie wiem, które ułożenie klawiszy jest lepsze, ale wiem jedno - producenci Canona strasznie zamieszali. Przesiadając się z 5D na 6D błądzę między przyciskami, zwłaszcza mam problem z wybraniem punktów ostrości, które w jednej płaszczyźnie trzeba przycisnąć przyciskiem między pokrętłem a klawiszem SET. Jest to o tyle upierdliwe, że czasem nie trafiam sobie tam gdzie mam trafić, przycisk ni stąd ni zowąd sam się przyciska i wszystko mi zmienia, no po prostu cuda na kiju. Nie lubię tego wynalazku. Z kolei przesiadając się z 6D na 5D szukam tego cholernego przyciskopokrętła zapominając, że mogę wygodnie zmienić punkty AF dwoma różnymi pokrętłami i żadne z nich nie robi mi niespodziewanki.
To szukanie klawiszy tyczy się też lupki, ustawień AF, ISO, kasowania zdjęć, przeglądania zdjęć i innych. Przyznam szczerze że czasem szlag mnie trafia, dlatego podczas reportażu zwykle decyduję się tylko na jedną z tych puszek i nie wymieniam ich podczas trwania imprezy, bo szybko się irytuję że chcę zmienić ustawienia, a szukam czegoś tam, gdzie tego nie ma. Wiem, że nie tylko ja mam taki problem z tymi przesiadkami.

Canon 5D MKIII



Canon 6D


Mogłabym to podsumować w ten sposób, że po prostu ergonomia w 6D jest bardzo uproszczona.
Gdyby tylko jakoś inaczej dało się zmieniać punkty AF, byłabym szczęśliwa. Jeśli nie ma się porównania z 5D, ogólnie nie będzie problemu z przyzwyczajeniem. Problem zaczyna się w przypadku przeskakiwania z jednej puchy na drugą.


Canon 6D
 

Menu i zaawansowanie AF


Canon 6D vs Canon 5D MKIII


Menu też się różni, ale to już jestem w stanie przeżyć. W 5D oczywiście wszystkie funkcje są bardziej rozwinięte, w 6D wszystko jest uproszczone.

Największym minusem 6D jest mało rozwinięte sterowanie AF w stosunku do 5D. Zobaczcie sami:




Tak właśnie wyglądają punkty AF w Canonie 6D....





.... a tak w Canonie 5D MKIII. 6D wypada tutaj tak ubogo że nawet nie wiem jak to ubrać w słowa. Po prostu... ubogo. 11 punktów vs 61 punktów AF. 1 krzyżowy punkt vs 41 krzyżowych.

Centralny punkt AF w 6D działa bardzo szybko i celnie. Z resztą no... jak im zawieje. W dobrym oświetleniu nie ma problemu, ale na reportażach musiałam się czasem napracować. W 5D natomiast nie dość, że AF działa szybko to jeszcze sprawnie w większości punktów. Środkowy jest w użyciu dość rzadko. Najczęściej korzystam z tych pomiędzy skrajnymi a środkowym i muszę przyznać że jestem bardzo zadowolona.


Oprócz większej ilości punktów AF mamy też do wyboru zakładkę AF w Menu (w 6D tego nie ma) w której możemy dobrać sobie inne sterowanie AF na każdy dzień w roku. Cudownie!


Inne

Dostępny zakres ISO w 6D to od 50 do 25600, a w zakresie rozszerzonym do 102400 Zakres ISO w 5D MKIII jest taki sam. Ale już maksymalna wartość czasu otwarcia migawki w Canonie 6D to tylko 1/4000. Serio? W słoneczny dzień czasem naprawdę bardzo brakuje mi tego 1/8000 jakie daje Canon 5D MKIII.

Co oprócz tego? 6D ma jeden slot na kartę pamięci. 5D ma dwa. Rozmiar matrycy to oczywiście 36mmx24mm przy czym Canon 6D ma rozdzielczość 20,2 megapikseli, Canon 5D MKIII 22,3 megapikseli. 6D ma wifi i GPS, których w ogóle nie używam, 5D nie ma ale jakoś nad tym nie rozpaczam. 5D ma za to magnezową obudowę odporną na wilgoć (jestem ciekawa w jakim stopniu) a 6D niby ma magnezową obudowę, ale nie wszędzie. Po części składa się z plastiku.
Zdjęcia seryjne w 6D to 4,5 klatki/s a w 5D 6 klatek/s. Cena 6D to ok. 6000 zł, cena 5D MKIII jest wyższa, bo musimy przygotować się na wydatek rzędu 10 000 (   :')   ).

No i teraz tak, czy warto dopłacić? To zależy dla kogo. Jeśli ktoś fotografuje w studiu, albo tylko plenery, w ogóle nie interesuje go reportaż, to nawet nie myślałabym o 5D Mark III. Ale jeśli interesują cię reportaże, sport, bardzo sprawny i rozwinięty AF, to nie wahałabym się ani chwili.

Ogólnie, nie żałuję zakupu ani jednej ani drugiej puszki.
6D jest ze mną 5 miesięcy, a 5D Mark III już dwa lata. Każdy z nich znajduje u mnie zastosowanie w innego rodzaju fotografii. Aktualnie po 5D Mark III sięgam podczas reportaży, robienia autoportretów i gdy mam taki kaprys (czyli może raz, dwa razy w tygodniu). 6D za to sprawdza się u mnie na co dzień, na sesjach plenerowych, sesjach w studiu, do fotografii makro (jest lekki, a to zaleta przy stosowaniu metody odwróconego obiektywu).

Czy jest coś czego mi brakuje w obu aparatach? Może to głupie, ale odchylanego ekranu. Przydałby się do robienia autoportretów. Naprawdę.


I jeszcze coś, co wkurza mnie niemiłosiernie w 5D, a na co facet nie zwróciłby uwagi.

Dziewczyny, znacie ten problem, kiedy pomalujecie sobie buzię podkładem i idziecie na sesję? Przykładacie aparat do twarzy i trzy, dwa, jeden, wciskacie spust migawki. Patrzycie, czy zdjęcie się udało, ale oprócz zdjęcia widzicie też na wyświetlaczu podkład. W wizjerze, po dłuższym używaniu, podkład. Wszędzie na aparacie ten cholerny podkład.
No i Canon 5D ma gumy zrobione z trochę innego materiału niż Canon 6D. Ich faktura jest drobniejsza. W 6D w ogóle nie zauważyłam tego problemu, ale w 5D ta faktura jest tak mała, że ten podkład ciężko doczyścić, mało tego, roznosi się też na przód aparatu.
Dlatego mój Canon 5D jest brudny, mimo że czyszczę go wacikiem nasączonym płynem do demakijażu dość często. Ten brud widać zwłaszcza na pierwszym zdjęciu w tej notce.
Wiem że to jest mała pierdoła, ale wiecie. Jestem kosmetykoholiczką. Wkurza mnie, że aparat zabiera mi tapetę. Poza tym, nie podoba mi się, że w gumach aparatu siedzą jakieś bakterie i zarazki. Na pewno jest ich więcej niż byłoby bez tego podkładu.


Uf, ale się rozpisałam! Mam nadzieję że notka się podoba. Do jutra!




7 komentarzy:

  1. Wieeecej takich postow prosze :) Masz aska?

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj kupiłabym takiego 6D :D Tylko te punkty AF mnie zniechęcają :C Tyle to ja mam w moim nikonie D90 :D Ogólnie świetny post! Fajnie przeczytać takie porównanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no i teraz to już kompletnie nie wiem na co sie zdecydować :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam 6d -spisuje się dobrze-boczne punkty ostrości zdają egzamin świetnie-z canonem 24-70 L II rewelacja-wydaje mi się że zamiast canon 5d markIII (uważam za świetny aparat)kupić 6D i jakieś dobre szkło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Greetings! Very useful advice in this particular article!
    It is the little changes that produce the most important changes.
    Thanks for sharing!

    OdpowiedzUsuń