wtorek, 8 października 2013

Mój codzienny makijaż.

A więc! Mój codzienny makijaż. W zasadzie nie wiem czy jest o czym pisać, bo nie ma tego zbyt dużo, wszystko jest tanie i dobrze dostępne, ale w różnych przedziałach cenowych o czym się niedługo przekonacie.

Moje kosmetyki przechowuję w takiej oto uroczej kosmetyczce z h&m, która kosztowała mnie 9.90. Uwielbiam kosmetyczki z h&m, do tej pory nie wybaczyłam sobie tego że nie kupiłam w zeszłym sezonie jesień/zima takiej dużej kosmetyczki która pomieściłaby większość moich kosmetyków, no ale zadowoliłam się tym razem tą.


 Puder matujący z Essence, wydaje mi się że ten produkt jest nie do zużycia. Natura, 15 zł.
 Podkład moich marzeń, może nie ma idealnego odcienia ale straciłam wiarę w to że istnieje podkład w kolorze mojej skóry. Wyrównuje koloryt, ma jak dla mnie wystarczające krycie, fajnie wygładza i nawilża buzię. Dostępny w Rossmanie, Naturze, na promocjach za 15 zł.


 O! A to jest ciekawe. Do sierpnia tego roku byłam głęboko przekonana że bronzer i róż to nie kosmetyki dla mnie. Co do różu nadal się nie przekonałam, ale bez bronzera już nie wychodzę z domu ;) Wydaje mi się że to idealny kolor dla mnie, plus za lusterko, niestety oba kosmetyki pylą w środku więc żeby lusterka użyć trzeba je przetrzeć paluchami. Świetna pigmentacja, ten produkt można kupić w różnych drogeriach internetowych oraz na allegro w okolicach 20 zł. Normalnie na stronie Elfa kosztuje 3$, ja zapłaciłam za niego 1,5 $ z racji -50% off. Amerykański ELF ma praktycznie ciągle taką promocję na swojej stronie więc nic tylko korzystać, jeżeli macie do niego dostęp. Jeżeli nie, czajcie się na promocje na eyeslipsface.co.uk   wiem że wysyłają do Polski, ale niestety ceny są w funtach. Mimo to, jeśli trafi się wam promocja - nawet się nie zastanawiajcie.
 Tint do ust z Bell. Kocham ten produkt! Normalnie całe życie nie malowałam ust, bo wydawało mi się że to do mnie nie pasuje, a teraz uwielbiam wychodzić z domu z wargami w kolorze ostro różowym :) Jego zaletą jest to że można z nim jeść, pić a on tak mocno gryza się w usta że ciężko się go pozbyć. Dostępny w Naturze za ok. 10 zł.
 Tusz do rzęs. Jestem z niego zadowolona, Lovely Pump Up, kupiona 'na szybko' bo potrzebowałam jakiegokolwiek tuszu. Na pewno nie kosztował więcej niż 10 zł.
 Dwa pędzle które używam do codziennego makijażu. Czarny to flat top z ELF który również kosztował 1,5$ po przecenie, dostępny w drogeriach internetowych i allegro za ok. 20 zł. Drugi pędzel do pędzel do bronzera z Eco Tools, używam go, dość nawet go lubię, ale czekam aż przyjdzie mi nowy pędzel z Elf właśnie do konturowania buzi.
 Eyeliner - jeżeli wiem, że na makijaż mam 3 minuty to się z nim nie bawię, ogólnie używam go coraz rzadziej ale zawsze wracam do tego z Lovely. Kosztuje ok. 6 zł, ma idealny pędzelek i bardzo prosto namalować nim kreski.



A to już moje wczorajsze nowe nabytki. Baza pod cienie z Virtual, koszt ok.10 zł, dwie takie same zalegają w moim kaloryferze strącone przez moją nieuwagę. Ma tępą konsystencję i trzeba nauczyć się z nią obchodzić, ale świetnie podbija kolor i przedłuża trwałość.

 
     
 Zobaczymy jak będzie spisywać się baza pod makijaż. Nie mam zamiaru stosować jej codziennie, ale w dni w których wiem że długo będę poza domem a będę potrzebowała przedłużenia trwałości makijażu. Cena - 10 zł.



Pracuję nad nowym wystrojem bloga, więc możecie spodziewać się tu nowego wystroju lada dzień! Dajcie znać, co sądzicie o używanych przeze mnie kosmetykach, może wy też macie któryś z nich i chcecie podzielić się opinią? :)

2 komentarze:

  1. Może kiedyś w końcu uda mi się zamówić coś z elfa xd
    Ta baza to średniawka , wolę nałożyć matujący krem z ziaji zamiast bazy ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tint taki sam właśnie:) Ślicznie pachnie i polecam, ale czerwonego nie kupujcie. Raz miałam z nim przykreeee zdarzenie, bo nie schodzi za dobrze:d Pozdrawiam Olę!:)

    OdpowiedzUsuń