wtorek, 9 lipca 2013

Sleek Au Naturel

Jakiś czas przed moim wyjazdem do UK napisała do mnie Ewa, że w Superdrug jest przecena w postaci 3 za 2. Kupujesz 3 produkty, a płacisz za dwa. Niewiele się zastanawiając zamówiłyśmy z Nicole po paletce i tak zamiast zapłacić 24 funty za 3 paletki, Ewa zapłaciła tylko 16. Ja wybrałam sobie Au Naturel, bo nie maluję się na co dzień za bardzo, nie używam też zbytnio kolorowych cieni, bo beże i brązy wystarczają mi w zupełności. O paletce Sleek marzyłam w ogóle mniej więcej od roku, ale zawsze znajdowałam inne zastosowanie dla tych 35-40 zł, aż w końcu mój A. postanowił mi ją nabyć :)

No i w zasadzie jestem zadowolona. Cienie się nie osypują, są wydajne, utrzymują się na powiece cały dzień, przy czym nakładam je na bazę więc nie wiem jak spisują się bez bazy. Wkurza mnie tylko to że żeby ją otworzyć potrzebuję pomocy A., więc w zasadzie nie domykam jej do końca, bo zatrzaski są tak mocne że ani moje palce, ani paznokcie, ani nawet zęby! nie dają sobie z tym otwarciem rady. Duży plus za lusterko, bo można wymalować powieki nawet w samochodzie podczas podróży. W komplecie była też dwustronna pacynka ale już dawno ją wyrzuciłam, bo do nakładania cieni używam pędzli. Mój ulubiony odcień to Taupe i Concer, razem na powiece tworzą idealny zestaw na wieczór, a sam Taupe świetnie nadaje się też jako rozświelacz na policzki.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz