Colorado jest cudowne, wszędzie śnieg, góry, piękne domki, jeziora i urocze strumyczki. Czuję się trochę jakby ktoś wyciął mnie nożyczkami z normalnego świata i wkleił do filmu, ale oczywiście tak nie jest.
Wczoraj miałam bardzo intensywny dzień - wstałam o 5 tutejszego czasu żeby porozmawiać ze znajomymi, potem o około 10 wyruszyłam na całodniowe zakupy w miasteczku obok. Następnie wzięłam siostrę na jakieś zdjęcia, około 18 wybrałam się na małe zakupy spożywcze które trwały 1,5 godziny a do domku przytargaliśmy między innymi ogromnego indyka którego będziemy jeść na Święto Dziękczynienia. Już teraz widząc go w marynacie wiem, że będzie obleśny, no ale może jakoś go przełknę ;)
Tym czasem łapcie trochę zdjęć z Colorado :) Dziś też postaram się jakieś zrobić.
Zdjęcia możecie powiększyć klikając na nie! :)
How you meet my mother! |
I to już tyle na dziś. Jest u mnie 6 rano, zaraz wracam do łóżka trochę jeszcze pospać, bo dziś spędzę kilka godzin na stoku i nie chcę zasnąć na wyciągu ;)
Super <3
OdpowiedzUsuńDosłownie jak w filmie <3 ale Wam zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrów Tine i reszte. Mama super , wygląda jak Wasza siostra :)
Jejujeujeju ale ci zazdroszcze! *.* Colorado jest mega! :o Śliczne zdjecia, wyszłas super :)
OdpowiedzUsuńniesamowicie tam jest! pozdrowionka dla cioci i Faustyny ;) i buziaczki dla Was:** Olka:)
OdpowiedzUsuń