Hej hej! Jak tam mija wam koniec wakacji? Przyznam szczerze, że pogoda w tym roku zaskoczyła chyba wszystkich. Coś czuję, że jesień zawita u nas wyjątkowo wcześnie.
Dziś byłam na łące na moim domem, porobić z moją siostrą kilka zdjęć. Odkąd odnalazłam mój adapter odwrotnego mocowania, moją miłością stało się makro.
Jak zwykle podczas robienia zdjęć na łące towarzyszyła nam dwunastoletnia suczka, Kora.
Cieszy mnie, że moja siostra ma w sobie pasję do robienia zdjęć. Uwielbiam gdy mogę oddać jej aparat i mimo, że zdjęcia z odwrotnym mocowaniem jeszcze nie do końca jej wychodzą, to jestem z niej strasznie dumna. Jest bardzo wytrwała i uparta! :) Łapcie trochę zdjęć :)
Kiedy wróciłyśmy, znalazłyśmy jeszcze chwilę czasu dla części naszych zwierzaków. Nasz kot tak się ucieszył na nasz widok, że postanowił zrobić sztuczkę której go nauczyłyśmy! Niestety, wykonuje ją tylko gdy ma dobry humor i nie jest rozpraszany żadnymi zabawkami.
Kiedy spacerowałyśmy, czuć już było w powietrzu ten specyficzny chłód, gdy lato przemienia się w jesień. Dlatego wieczory spędzamy zazwyczaj grzejąc się w łóżkach. Następny post postaram się zrobić w przyszłym tygodniu i prawdopodobnie będzie to roomtour. Do napisania!